czwartek, 31 marca 2016

Miś Polarny w Australii

 Cześć Kochani!
Mam dla Was ekspresową relację z otwarcia pierwszego we Wrocławiu sklepu TALLINDER.
To świeża na polskim rynku marka premium, wypuszczona spod skrzydeł ojczystego koncernu odzieżowego LPP, który posiada dobrze Wam znaną Markę Reserved.
    Twórcy z zespołu projektowego Tallinder stawiają na ludzi dojrzałych, którzy poszukują swojego własnego, personalnego stylu - przynajmniej tak przedstawił nam profil marki prowadzący event Olivier Janiak. O ile Pan Janiak wpasowuje się w te idee idealnie o tyle ja, czułam się trochę jak Niedźwiedź Polarny w Australii.
Kroje bardzo klasyczne, kolorystyka w ramach aktualnych trendów, ceny nieco wyższe niż w Zarze i klimat spotkania dość sztywny. Może gdybym surfowała na korpo fali byłabym stałym bywalcem, aktualnie jednak wybrałabym kilka naprawdę dobrze wykonanych dodatków. Zaskoczył mnie znaczek na odwrocie produktów - "made in Italy". Fajnie, że nie w Chinach, ale całe spotkanie podkreślano polskość i nasz rozwój w przemyśle odzieżowym z własnoręcznym podpisem innego kraju? Niefajnie.

W związku z całodniowym pobytem poza domem w dniu eventu, wybrałam sportowe obuwie - Cortezy od NIKE z CHMIELNA 20 i piękny, ciepły sweter od Kasi Rusak - naszej wrocławskiej projektantki.

Przekonałam się także, że nie powinnam w życiu robić nic na siłę, powinnam wybierać ludzi i miejsca, w których czuję się naprawdę wolna, nie muszę się spinać, czy udawać, że jestem kimś innym.
Nie mam potrzeby by się komuś przypodobać, czy udowadniać swoją wartość, bo inni patrzą na mnie z góry.

Róbmy swoje, róbmy to dobrze i nie dajmy się zwariować !

Maja














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz