niedziela, 28 czerwca 2015

Blue


   Wbrew powszechnej opinii wygląd ma duży wpływ na nasze samopoczucie. Naczelną rolę odgrywa ubiór, który w prosty sposób może dodać pewności siebie lub wręcz przeciwnie - podkreślić zły nastrój. Każda z barw ma pewien specyficzny wpływ na nasze samopoczucie. Istnieje kilka kolorów, które w szczególny sposób podkreślają dobry nastrój, a jednocześnie mogą przyczynić się do tego, że czujemy się lepiej, radośniej, bardziej energicznie.  Zamiast ślepo podążać za trendami, warto odnaleźć swoją własną paletę barw i na jej podstawie dobierać garderobę. Między sposobem ubierania się a stanem emocjonalnym istnieje  silna zależność. Aby utrzymać dobre samopoczucie powinniśmy zakładać ubrania kojarzące się nam z dobrym nastrojem, nawet wtedy gdy nie emanujemy optymizmem.    Ja jestem wielką fanką printów, kwiatów, okularów, połączonych z jednolitą dominatą ( gładką bluzą, czy odwrotnie gładkimi spodniami). Uwielbiam jeans, i dodatki  -  czapki, kapelusze, bucket hat'y.

                                                           ****

   Wczoraj odbyłam kilka ciekawych rozmów dotyczących rozwoju, pasji, życia, związków, samorealizacji, pracy, rodziny. Bardzo ważna jest rola jaką odgrywamy w życiu bliskich osób i ile otrzymujemy w zamian. Kolektywna motywacja i pomoc uskrzydla, dodaje sił do pracy nad sobą i swoim życiem.
     Pisząc post wielokrotnie zastanawiałam się - jaki sens ma opisywanie stroju jaki prezentuje na zdjęciach? Pomyślałam jednak, że nadam mu postać motywatora.
     Chciałabym, by każdy w życiu przeżył prawdziwe szczęście, prawdziwą miłość, prawdziwą radość i przyjaźń. Nie piszę tego z poziomu naiwnej, dobrze sytuowanej dziewczyny z adekwatnego domu, która prowadzi beztroskie życie i codziennie rano zastanawia się tylko nad tym, w jakiej restauracji zje śniadanie i jakie ubrania od jakiego projektanta założy. Wiem, że socialmedia zaburzają rzeczywistość i często dążymy do tego co jest nieosiągalne, ale nie dlatego, że nie jest w Naszym zasięgu, a w konsekwencji Świata kreowanego, które nijak się ma do rzeczywistości. Czy ktoś z Was pokazałby, że je kanapkę z pasztetem i zrobił zdjęcie akurat tuż po przepłakanej, nieprzespanej nocy - no właśnie.

   Dzisiaj chciałabym podziękować wszystkim, dzięki którym nie popadam w paranoję, czuję, że moje życie ma sens a  ja w tym życiu jestem prawdziwą wartością. Każdy z Was jest. Obiecuje Wam, że takie myślenie, zwiększy Wasz standard życia bardziej niż torebka od Louis Vuitton. 

Miejcie odwagę być sobą!

Maja


  
   








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz